Klasyczny gabinet z kobiecym akcentem

Gabinet często kojarzy się nam z typowo męskim wnętrzem, o zdecydowanie klasycznym, angielskim charakterze. Nic dziwnego – najczęściej właśnie takie aranżacje pojawiają się w katalogach włoskich marek wyposażenia wnętrz. My wyszliśmy jednak naprzeciw potrzebom rynku i stworzyliśmy gabinet z kobiecą nutą.

Podstawą dobrze zorganizowanego gabinetu jest oczywiście biurko. Zazwyczaj dominuje ono wnętrze, ale nie powinno go przytłaczać. Musi zapewnić komfort pracy, ale musi być też przede wszystkim reprezentacyjne. Konsekwentny wybór pozostałych mebli – foteli, sofy czy podręcznego stolika kawowego, powinien zapewnić doskonałe tło dla pierwszoplanowego, obszernego i rozbudowanego biurka.

Wybraliśmy drewniane biurko Madison włoskiego producenta Smania, które jest niezwykle majestatyczne i bezbłędne w każdym detalu. Wykańczane jest ręcznie rzemieślniczą techniką łączenia arkuszy forniru w symetryczny wzór. Rozłożysty blat opiera się na masywnej podstawie, która dzięki charakterystycznym kolumnom i wąskiemu prześwitowi sprawia, że całość jest lekka i elegancka. Ręczne wykonanie to gwarancja, że włoskie biurko do gabinetu to mebel najwyższej jakości, które nada wnętrzu klasy i niepowtarzalnego uroku.

W klasycznym gabinecie musi się znaleźć miejsce na część wypoczynkową, a w niej fotele oraz sofę i mały stolik na odstawienie filiżanki z kawą lub teczki z dokumentami. Im bardziej neutralne, jasne kolory – biele, beże, stonowane szarości – i proste kształty tym na bardziej dekoracyjne biurko można sobie pozwolić. Nasz wybór konsekwentnie stanął na meblach włoskich od Ditre Italia. Dwa fotele Nathy o ciekawych kształtach inspirowanych latami 50-tymi i wygodną sofę Althon z wypełnieniem z naturalnego pierza. Pomiędzy nimi znalazł się niski stolik o geometrycznej formie – to model Slide od Casa Desus.

W ściennej wnęce, w której ułożona została złota tapeta w kwiaty, króluje konsolka o wyjątkowo ciekawej podstawie. To Rodrigo od Smania.
Sama wnęka powstała z konieczności ukrycia systemów wentylacyjnych, niezbędnych w każdym gabinecie i biurze. Z mankamentu zrobiliśmy aranżacyjną korzyść – wnęka wyłożona tapetą została przedłużona na sufit, dzięki czemu wizualnie dzieli gabinet na dwie wyraźne części – część wypoczynkową i część pracy.

Całość aranżacji gabinetu spinają dobrze dobrane dodatki – okrągłe lustro w szklanej, rzeźbiarskiej ramie oraz światło. Wyjątkowo dekoracyjny żyrandol ze szkła i metalu oraz dwa kinkiety dobrze współgrają z całością i sprawiają, że to wnętrze silnie zindywidualizowane, świadczące o charakterze jego użytkowniczki.

Produkty z inspiracji dostępne w salonie