Zakupy online, czemu …nie?
18 lipca 2019
Przyzwyczailiśmy się do zakupów online, bo bez konieczności wychodzenia z domu możemy zaopatrzyć się praktycznie we wszystko – od materiałów budowlanych po designerskie przedmioty. Jednak musimy pamiętać, że z drugiej strony strony specjalistyczne galerie wyposażenia wnętrz oferują coś więcej niż tylko zakupy. Dlaczego czasem warto zrezygnować z online?
Pomimo tego, że żyjemy w czasach rozkwitu technologii cyfrowych, a sieć internetową mamy w zasięgu ręki, galerie wnętrz cieszą się dużą popularnością wśród Polaków. To miejsca, w których można znaleźć inspiracje, poznać najnowsze trendy wzornicze oraz zrealizować swoje pomysły i marzenia o pięknym domu. Umożliwiają one nie tylko udane zakupy, ale też oferują usługi, takie jak projektowanie wnętrz, transport czy montaż.
– Robiąc zakupy online, nie tracimy czasu na dojazd i chodzenie po sklepach. Bez problemu, możemy w ten sposób kupić stolik kawowy czy regał – i tu ten sposób sprawdza się znakomicie – wyjaśnia Ula Michalak, autorka bloga Interiors design (interiorsdesignblog.com) – Nie wyobrażam jednak sobie kupowania pewnych artykułów bez osobistego kontaktu z nimi. Żadne zdjęcie nie odda faktury tkaniny, tego, w jaki sposób się ona układa, jaka jest w dotyku, struktury tapety, czy wygody mebli tapicerowanych. Nawet materac do łóżka najlepiej sprawdzić, kładąc się na nim. Trudno też zaufać kolorom, które są pokazywane przez monitory komputera. Nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z takimi produktami. W tych przypadkach doskonale sprawdzają się galerie wnętrz, w których w jednym miejscu zgromadzone są różne marki.
Podobnego zdania jest Ewa Mierzejewska, historyk sztuki, ekspert w dziedzinie wnętrz i designu, redaktor naczelna Dom & Wnętrze, właścicielka bloga www.ewaiwnetrze.pl, prowadząca autorskie programy telewizyjne.
– Niedawno chciałam kupić płytki do domu, które znalazłam w sklepie internetowym. Na szczęście, zanim je zamówiłam, wybrałam się do galerii wnętrz, w której były one dostępne. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że na żywo miały zupełnie inny odcień, niż w komputerze – opowiada Ewa Mierzejewska. – I to jest wspaniałe, że w takich miejscach można w jednym czasie sprawdzić wygodę mebli wypoczynkowych, wybrać kolor farb czy wspomniane przeze mnie płytki do łazienki.
Argumentem przemawiającym za zakupami w takich miejscach jest też bezpośredni kontakt ze sprzedawcą oraz bogata oferta usług dodatkowych jak montaż czy transport.
– Kompetentna osoba może odpowiedzieć na nasze pytania, podpowiedzieć alternatywne opcje czy nawet pomóc dopasować meble do stylu mieszkania – podkreśla Ewa Mierzejewska. – Chciałabym jednak, aby takie centra oferowały coś więcej niż tylko zakupy. Doskonale byłoby, gdyby odbywały się w nich spotkania z projektantami, noce zakupów czy inne eventy, które mogłyby poszerzać wiedzę konsumentów.
JAKOŚĆ I WYBÓR PRZEDE WSZYSTKIM
– Zauważyliśmy, że współczesny konsument to osoba wyedukowana i świadoma wzorniczych trendów, bardzo wymagająca – mówi Włodzimierz Radojewski z Home Concept w Katowicach. – Nasi klienci kierują się w swych decyzjach przede wszystkim jakością produktów, a o tej trudno zdecydować przeglądając wyłącznie sklepy internetowe. Ludzie, którzy odwiedzają naszą galerię lubią mieć wybór, dlatego znajduje się w niej kilkanaście salonów z bardzo bogatą ofertą wyposażenia wnętrz. Atutem takiego miejsca jest ogromna oszczędność czasu, bo nie trzeba się przemieszczać w poszukiwaniu odpowiedniego produktu po całym mieście.
Ewa Mierzejewska zwraca uwagę, że w dużych miastach takich, jak Warszawa ważne jest, żeby takie centra miały własne parkingi. Istotna jest też lokalizacja. – Najlepiej, aby były położone blisko nowych osiedli i osób zainteresowanych zakupami, żeby nie musiały być one związane z całodniową wyprawą – podkreśla właścicielka bloga ewaiwnętrze.pl.
– Obejrzenie skupionej w jednym miejscu szerokiej oferty artykułów wnętrzarskich jest wygodne. Przydaje się też zawsze kawiarnia z dużymi, dobrze oświetlonymi stolikami, przy których wspólnie z klientami rozmawiamy o projekcie. – zauważa architekt Roland Stańczyk, właściciel Studia Projektowego RS.